27 października 2011

GAS CHAMBER MELODIES - S/t

Paroksyzm rozpaczy i zwątpienia. Histeryczny, hektyczny napad na twoją jaźń. Każdy element tego wydawnictwa wywołuje u mnie poczucie niepokoju. Np. nazwa zespołu, brzmiąca szczególnie prowokacyjnie i złowieszczo biorąc pod uwagę miejsce pochodzenia członków zespołu (Puławy, Lublin). Wszak to w tym rejonie znajdują się trzy z sześciu obozów zagłady: Sobibór, Bełżec i Majdanek. Nie to jest jednak tu istotne.
Jeden z czołowych przedstawicieli czegoś co ja zawsze nazywałem Puławy sound. Kostropaty, rozdarty wygar, pełen uwielbienia dla np. Born Against i Orchid. Swoją drogą często kapele z tej okolicy stanowiły dla mnie prawdziwą zagwostkę. Skąd u nich tyle wkurwienia? Przecież nie oni jedni. Cały tabun doskonałych ekip. Listę można by zacząć od Siekiery i Amen. Zjawisko to trwa już więc parę ładnych lat. Wpływ puławskich zakładów azotowych? A może to wszędobylska katolicka bigoteria straszniejsza niż w innych częściach kraju? Jakieś licho tam na pewno straszy. Cokolwiek by to nie było. GCHM nie pozwoli ci pozostać obojętnym. Nas czas dobiega końca...
DL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz