26 stycznia 2013

HAYMARKET RIOT - Endless Bummer (2009)


Zespół złożony z członków wielu wspaniałych i unikatowych składów. Dla przejrzystości narracji ograniczę się jedynie do trzech, które są mi najbliższe. Sweep The Leg Johnny, Just A Fire oraz  Big'N.  Choć Haymarket Riot  prochu nie wymyśla, ni nie odkrywa Ameryki, wyróżnia się jednak znacząco z całego tabunu ekip chcących grać jak połączenie Fugazi z At The Drive-In. Robiąc to z ogromnym kunsztem i wprawą. Solidna ponadprzeciętna dischordowa nuta.




Odsyłacz do artykułu na temat tragicznych i brzemiennych w skutkach zamieszek na placu Haymarket w Chicago w roku 1886.

Link w komentach.

25 stycznia 2013

CLOUD RAT - Moksha (2013)


Ten zespół już kiedyś zagościł na naszych łamach. Czy coś się zmieniło od ich pełnowymiarowego debiutu? Niewiele. Może jest w ich chorej grzanie więcej obłędu i karkołomnych jedynek. Killer!



DL oczywiście za  http://elementaryrevolt.blogspot.com/

22 stycznia 2013

KUNGFU RICK - Motivation To Abuse (1999)


Taktyczna mieszanka majestatycznych pociągłych gitar z obłąkanym szybkim hardcorem. Jeden wokal niski i bardzo jadowity drugi, to koleś, który wydziera się jak oblewany wrzątkiem. Szaleństwo i autentyczna radość grania! W dzisiejszym zalewie taniego d-beatu, prawdziwa perła przed wieprze.





http://kungfurick.bandcamp.com/album/motivation-to-abuse

20 stycznia 2013

JULIA - St (1994)


Jedyna duża płyta Julii, gdzie  Ebullition hardcore wchodzi w bardzo intymną zażyłość z brzmieniem Waszyngtonu prezentowanym przez koryfeuszy z Hoover. To co udało im się osiągnąć na tym krążku, to absolutny muzyczny Olimp. Przeszywający niepokój, niesamowity, czujny wokalista, powtórzenia prowadzące do oczyszczających przesileń, niepowtarzalna melodyjność. Muzyka o ogromnej sile rażenia!






DL za http://lyricswillnotreachtheaudience.blogspot.co.uk/

19 stycznia 2013

MAJHAS - Stepping Into Characters (2003)



Brudny, wzburzony hałasior. Gęste, ponure songi, ciężki, przytłaczający ambient. Muzyka chłoszcząca z podobną żywotnością co Botch czy Kiss It Goodbye. Zawsze w tego pokroju zespołach szaleńcze pomysły gitarzystów trzyma w karbach morderczo precyzyjna sekcja rytmiczna i charczący wokalista. Na żywo musieli zabijać!





DL

15 stycznia 2013

CITY OF CATERPILLAR - S/t (2002)


Każdy, kto lubi ostro potarzać się po podłodze własnego pokoju znajdzie tę płytę niezwykle interesującą.
Kwintesencja, smutnego, emowego hardcore. Flażolety, kaskadowo powtarzane zagrywki, długo budowane napięcie, czyste kojące pasaże, przekrzykujący się wokaliści. Zaśpiewy, zawodzenia. Jedni z pierwszych, którzy w ten sposób konstruowali swoje piosenki. Z patosem i egazltacją ale szczerze i najwyższym możliwym poziomie! Muzyka mojej beztroskiej młodości..




Odsyłacz w komentarzach dnia.

14 stycznia 2013

CARUSELLA - S/t (2008)


Wielkie mecyje. Rejwach po całości. Prosto z rozpustnego Tel Awiwu . W zależności od poglądów muzycznych...noise, stoner, tarzanka...
Cymes!




DL

12 stycznia 2013

GODS AND QUEENS - Untitled II Ep (2010)


Ja takie granie zawsze będę nazywał emo. Choć obecne są tu różne inne duszaczypilne odmiany: punk rock drogi, inteligenckie wpatrywanie się w buty i wyniosłe hymny doprowadzone do perfekcji przez Unwound czy Lungfish. Ci pochodzący z Pensylwanii panowie zdobywają dodatkowe punkty za genialne odegranie Head to Wall Quicksand. Wzorowo!


bandcamp
DL

Znów prześladują mnie te dwa zespoły...
Czarne emo!


... i ten zespół, którego nazwa nie chce czasem przejść przez gardło.
Nie wiem dlaczego nikt nie lubi tej płyty?


10 stycznia 2013

COMA REGALIA - En Sperata (2012)





Dwóch typów gdzieś z Indiany z silnymi zaburzeniami emocjonalnymi wykrawający genialny, chaotyczny, przeplatany pełnymi patosu melodiami hardcore. Potrafią rozpędzić się do prędkości znanych z Orchid czy nawet Kaospilot. Słychać, że bardzo cierpią, i jest im źle, ale z gracją przekładają to na język muzyki i nie rozklejają się. Ot solidne emo-punki. Obok Ulises Lima chyba najciekawsza tarzanka w ostatnim czasie.




http://middlemanrecords.storenvy.com/products/709482-coma-regalia-en-sperata-1-pack

DL

4 stycznia 2013

ABADDON - Wet za Wet (1986) (1991)


Ktoś kiedyś napisał: nigdy wam nie wybaczymy dupki z Guernica Y Luno....




DL



I'd like to thank you for everything na na na. Have a splendid year! 667