Tylko, gdy przez moment dopuszczam do siebie myśli o wszechpotędze codzienności spokojnie przeżuwającej moje kości pozwalam sobie na obcowanie z zespołami pokroju Perfect Future. Można się dobrze dostroić i choć absolutnie nic nowego nie wnoszą łapią mnie za każdym razem na swój tęskny, syreni lep. Cóż, jestem patentowym durniem ukształtowanym przez Mineral słuchającym kiedyś w ukryciu Gameface i Whirpool, więc trzeba się z tym pogodzić. Najważniejsze by po wszystkim wyskoczyć niczym pies z wody otrząsnąć się i chyżo pobiec dalej.
Koszulka idzie dla Pana Protomacina z
10 gwiazd!
Perfect Future on bandcamp
DL za
Manic Compression