Londyńscy wykolejeńcy w swojej pierwszej całościowej pochodzącej z 2006 roku odsłonie. Żywe noisowe mięcho. Zespół z gaaatonku takich które pożerają, wypluwają na wpół przytomnego i na koniec dają kopa w ryło. Utrzymany w średnich tempach mulisty walec zaopatrzony dodatkowo w obłąkanego wokalistę. Mój kupel zamienił z nim kiedyś parę słów i stwierdził że to kompletny świrus. Na żywo brzmią potężnie. Sztuka palenia wody? Napalmem podobno można. Mocarne!
Sakifaki
DL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz