Zainspirowany dzisiejszym postem pana z kapitalnego http://10fuckingstars.wordpress.com/ który uraczył nas neurotycznym, pajęczynowym Lowercase, postanowiłem wyszukać coś co może trochę wstrzeli się w podobny nastrój. Wybór padł na Chokebore (Black black) i właśnie Seam. Wygrało to ostatnie, pewnie ze względu na zbliżający się koncert Bitch Magnet w którym to kolesie z Seam się kiedyś udzielali.
Genialny, oniryczny, zadumany rock, z którym mogło jedynie stawać w szranki Sunny Day Real Estate...Przemijanie wcale nie boli...
DL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz