5 grudnia 2011

MY DISCO – Paradise

Melbourne, Australia. Trzech panów. Gitara, bas, perkusja. Klasyczne rockowe zestawienie, klasyczny rockowy skład. Nazwa zespołu zaczerpnięta z twórczości Big Black. Płytę nagrywał biały Hendrix, głuchy na jedno ucho Steve Albini. Brak zbędnych ozdobników, samowyciszający się hałas. Matematycznie, boleśnie powtarzane perkusyjne komba, skwiercząca elektryczną spalenizną gitara. Melorecytacje będące kolejną pulsacją bębnów. Niecodzienność, dziwna aura. Post-noise!



DL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz