2 grudnia 2011

CHAVEZ - Gone Glimmering


Dziś coś co powinno trochę rozjaśnić mroki zimowych dni, właściwie nocy przeplatanej plamami szarości...
Nie będę udawał Greka, choć album ten powstał w 1995 roku mi wpadł w łapska całkiem niedawno. Od razu jednak oszołomił mnie swym bogactwem, kunsztem i różnorodnością.
Chavez pochodził z Nowego Jorku mekki tysiąca gatunków muzyki gitarowej i trudnił się dość w mym mniemaniu specyficzną odmianą rocka. Tak bo jest to płyta na wskroś rockowa, momentami bardzo przebojowa i porywająca ale wciąż będąca w warstwie instrumentalnej niezwykle zawiła i skręcona.
Pewnie się mylę ale to taki blend Tera Melos z Sunny Day Real Estate pod auspicjami At the Drive-In. Na prawdę wybornie się tego słucha. Jeden z moich ulubionych, nowych zespołów z lat 90-tych. Dajcie im szansę, proszę.




DL


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz