Takaru pochodzili z San Francisco, miasta tak zasłużonego dla mroczniejszej i bardziej zwichrowanej odmiany hardcore. Chłopaki tworzyli absorbujące, chaotyczne kombinacje przekładane oleistymi uciekającymi w nieskończoność pasażami, spotykanymi u uczuciowców z Envy. Bardzo pomysłowo i wyraziście. Wydaje się, że w takich zespołach zawsze znajdowali schronienie ludzie których nazbyt irytował NYC-core czy ultrapolityczny crust-punk, ceniący sobie jednak piosenki o przyjaźni i o tym jak obezwładniająco tępi potrafią być ludzie od których zależy życie każdego z nas.
DL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz