2 lipca 2012

LUNGFISH - Love is Love (2003)



Obok Indivisible moja ulubiona płyta brodaczy z Baltimore. Cóż można powiedzieć o Lungfish komuś, kto ich nigdy wcześniej nie słyszał?  Choćby, to, iż każda płyta brzmi podobnie do wcześniejszej a jednak poraża i zniewala ba okala całunem subtelnych dźwięków. I to, że zawsze nagrywali dla Dischord Records  i są z innego wymiaru. Lungfish jest jak najlepsza kochanka jaką możesz sobie wobrazić czuła, delikatna, zawsze kojąca skołatane nerwy, a gdy zapada zmrok...zapalająca nowe gwiazdy na nieboskłonie...







DL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz