Kiedyś takie płyty to było moje źródło życia. Moja Mekka i moja Medyna. Były tym czym dla wędrujących Jedwabnym Szlakiem była Buchara. Celem podróży, spełnieniem, systemem światem. Gramatyką hardcorowej cywilizacji. Najpełniejszym i najdoskonalszym połączeniem apokaliptycznych patentów Converge z ciężarem i emocjonalnym zacięciem ekip pokroju Strongarm, Shai Hulud. Brzmi bardzo dramatycznie ale taką to miało optykę...
10 kwietnia 2014
THIS DAY FORWARD - The Transient Effects of Light on Water (2000)
Kiedyś takie płyty to było moje źródło życia. Moja Mekka i moja Medyna. Były tym czym dla wędrujących Jedwabnym Szlakiem była Buchara. Celem podróży, spełnieniem, systemem światem. Gramatyką hardcorowej cywilizacji. Najpełniejszym i najdoskonalszym połączeniem apokaliptycznych patentów Converge z ciężarem i emocjonalnym zacięciem ekip pokroju Strongarm, Shai Hulud. Brzmi bardzo dramatycznie ale taką to miało optykę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz