Strach pomyśleć co by się stało, gdyby sadyści z amerykańskiej armii używali Deadwater Drowning do szerzenia demokracji...
W ciągu niespełna dwudziestu minut zastosowano cały arsenał wywołujących trwałe zmiany w mózgu psychopatologicznych środków muzycznych. Pełne majestatycznego rozmachu zwolnienia, świdrujące blasty rozrywane przebiegłym matematycznym policzkowaniem. Bez ceregieli i brania jeńców, krwawo na pełnej kurwie!
DL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz