11 lutego 2014
NYIA - Nospromo Demo (2000)
Elokwentnie rozczłonkowany mielący łomot, iście piramidalnych rozmiarów. Kolega, który zapoznał mnie z tym zespołem wiele lat temu lubił mówić o tej olsztyńskiej supergrupie (ludzie z Vadera Yatteringa i Kobonga min. zmarły Szymon Czech) jako o ekstremalnie przyspieszonym Neurosis. Na mnie takie porównania zawsze działały jak płachta na byka, powodując, że kochaliśmy się z Nyiją krótko, ale bardzo namiętnie. Pomimo ogromnych zmian jakie zaszły w muzyce ekstremalnej na przestrzeni lat pierwsza Nyia jak ją lubię nazywać wciąż zadziwia swą głębia, szaleństwem i odwagą. Słodki hałas, słodkie razy!
DL
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz