Przejmująco zniuansowany, wyrafinowany hardcore zbudowany z tych samych dźwiękowych konfiguracji charakterystycznych dla wczesnego Neurosis czy pochodzących z późniejszego okresu Remains of the day, Madame Germen. Samotniczy ryk roznoszący się gdzieś obłąkańczo w oddali lub przetaczający się z silą huraganu na zgliszczach upadłej cywilizacji. Kilka minut po dwunastej... W składzie człowiek z HHIG.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz