Dwa amerykańskie składy pochodzące z jakichś zapomnianych przez boga a opętanych przez szatana miejsc. Warto zwrócić szczególną uwagę na Ottawę. Rąbią, siekają niczym ekipy z Chicago. Jihad też nie bierze jeńców. Duchowi pobratymcy naszego rodzimego Amen/Antichrist.
DL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz