Muzyczne zabójstwo z premedytacją. Bird Of Ill Omen grający kawałki The Dillinger Escape Plan z betonowymi zwolnieniami. Kiedyś takich ekip słuchało się do snu...happy days. Przepoczwarzyli się później w psychopatycznych wyznawców Nicka Cave'a i pływali pod banderą prezentowanych już kiedyś Córek.
Sieka pierwszego sortu!
DL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz