Mój kolega, był ostatnio na ich koncercie. Stary wyga, często marudzący, wrócił z hektycznymi wypiekami na twarzy i poczuciem kogoś kto obcował z prawdziwą sztuką. No i zaczęło się. Przepiękny, jechany hałasior plus mglista powłoka i fabryczny ciężar. Przepiękne! Subpopowcy...
Przegapiłem już dwa kanadyjskie zespoły w tym roku. Pierwszym był White Lung.
Odnośnik w komentach.
http://www34.zippyshare.com/v/21366241/file.html
OdpowiedzUsuń