Bezgraniczną miłością i wieczną estymą otaczam As Friends Rust...w efekcie musiał pojawić się Bridgeburne R. Zespół jakoby stanowiący wielką inspiracją dla Przyjaciół, tkwiący niestety w karygodnym zapomnieniu i cudownie powracający po latach z kompilacyjnym albumem...
W rzeczywistości to skład As Friedns Rust plus ludzie z paru innych ekip w bardziej bezpośredniej i punkowej odsłonie. Zawsze jednak melodyjnie, lekko i bardzo elokwentnie. Muzycznie blisko Nofx z mojej ulubionej siódemki Fuck The Kids.
Niewiele można znaleźć na ich temat w sieci. Pamiętam, że kiedyś była recenzja tego wydawnictwa w jednym z numerów kurwa Mać Pariadki, w stojącej zawsze na mistrzowskim poziomie sekcji Zółtych Papierów.
Z koncertu As Friends Rust...
DL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz