Kiedyś takie płyty to było moje źródło życia. Moja Mekka i moja Medyna. Były tym czym dla wędrujących Jedwabnym Szlakiem była Buchara. Celem podróży, spełnieniem, systemem światem. Gramatyką hardcorowej cywilizacji. Najpełniejszym i najdoskonalszym połączeniem apokaliptycznych patentów Converge z ciężarem i emocjonalnym zacięciem ekip pokroju Strongarm, Shai Hulud. Brzmi bardzo dramatycznie ale taką to miało optykę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz