Kwintesencja, smutnego, emowego hardcore. Flażolety, kaskadowo powtarzane zagrywki, długo budowane napięcie, czyste kojące pasaże, przekrzykujący się wokaliści. Zaśpiewy, zawodzenia. Jedni z pierwszych, którzy w ten sposób konstruowali swoje piosenki. Z patosem i egazltacją ale szczerze i najwyższym możliwym poziomie! Muzyka mojej beztroskiej młodości..
Odsyłacz w komentarzach dnia.
http://www52.zippyshare.com/v/89351950/file.html
OdpowiedzUsuń