27 października 2012

EMBER - One Cell Will Become Two MCD (1995)


Ci Czesi zanim odbili w stronę wolnego płaczliwego i załamującego ręce w rozpaczy emo (Seven Samurai), stanowili chyba najciekawszą i najbardziej pomysłową w tej części Europy odpowiedź na nową (wówczas) szkołę.
Transowy z motorycznymi załamaniami rytmu oraz paroma nastrojowymi fragmentami, hardcore jaki powstaje często w czasie kiedy człowiek wchodzi w dorosłość. Jeszcze idealistyczny ale już bardzo rozdarty i ostry.
Ach ci Czesi...




DL

2 komentarze:

  1. piękny zespół śp gitarzysty Lvmena Dady...szkoda, że chłop zginął tak głupią śmiercią (w starej kamienicy gdzie mieszkał,nie chciała winda ruszyć- starego typu- otworzył drzwi i winda ruszyła obcinając mu głowę)...grali kiedyś w PL z Lvmenem...wogóle Czesi rządzą w europie w tym noise-emo-scream soundzie...MOther. Lvmen.Thema11.Ema Camelia, stare Gnu, stare Ravelin 7, Lyssa, Stryker, Vas Szuszanne,Nuit,Wollonging,Deti Destie...MIałem okazję robić w Opolu i Kędzierzynie parę czeskich skupin i powiem Ci, że wymiatają europejską konkurencję (o ile można coś takiego napisać w pankroku)...jak to piszą pepiki Mej se

    OdpowiedzUsuń
  2. A to ci historia...faktycznie bezsensowna smierc. Jestem wielkim milosnikiem czeskich ekip do listy dodalbym jeszcze Telefon, Kriticka Situacje i Kevorkian . Do nas na polnoc niewiele z tego w tamtym czasie docieralo...nie wiem jak sprawy sie dzis maja.

    OdpowiedzUsuń